Warhammer-spam czyli dyskusja swobodna

Gość

Chowanca chyba ciezko okielznac wiec chyba lepszy ten wąż ale rob jak chcesz bo pewny nie jestem

Gość

Jako duchowy przywódca sir Ardroga i wysłannik boga wojny w tym świecie zażądzam dla tej części wojska która się obija mobilizacje czyli:
-stałe warty w przy wejściu do osady( każdego dnia wyznaczam innych żołnierzy tak żeby każdy żołnierz min. raz w tygodniu pełnił warte przez 3 godz., 2 saperów ma być zawsze gotowych by wstać)
-saperzy mają zakaz korzystania z armat, prochu i kul wyjątek jest wtedy gdy zobaczą wroga lub gdy są ćwiczenia lub gdy dostaną mój lub sir ardroga rozkaz, mają codziennie sprawdzać stan armat i wrazie potrzeby je konserwować oraz mają dbać o to by proch nie zamukł.
-zakaz bujek, w razie bójki wszyscy biorący udział mają dostać kare chłosty lub jakąś inną kare ale wtedy z tym to do mnie bo to tylko w przypadku poważnej bójki, w zależności od szkód jakie wynikły podczas bójki
--piwo jest wydawane tylko za opłatą i tylko w czasie wolnym i w niewielkich ilościach czyli na dzień max 2 kufle na osobe, cena 1 kufla piwa 2x cena ze zwykłej karczmy
--plan dnia:
4:00-pobudka, sprawdzanie czystości łóżek i ciał żołnierzy, paredziesiąt przebieżek truchtem wokól fortu ja jadąc na koniu poganiam obiboków wrazie wielkiego oporu używam bata ale to w ostaeczności lub wrazie wyśmiewania mojego atorytetu
6:00 rytuał w celu by khorn wziął pod swe skrzydła tą zgraje(wszyscy którzy nie wyrażą swojej woli z czarnej kompani zwolnieni)
8:00 śniadanko
9:00-apel i sprawdzenie stau ludnościowego, po apelu ćwiczenia wojskowe czyli formowanie szyku bojowego, obronnego, ustawienia obronnego przeciwko szarży kawalerii, szyk obronny przeciwko salwie łuczników/kuszników, nauka od storony technicznej władania bronią i tu proszę by się tym zajeła się przywódczyni czarnej kompani.
12:30 obiad
13:30 pomoc w odbudowie wioski, umacnianiu muru i statku
18:30 kolacja
19:30 msza wieczorna dziękczynna(każdy niech do swojego boga się modli ale gdzie idziej, tak troche dalej na uboczu)
20:00-21:30 czas wolny(można wtedy kupować piwo ale ci którzy mają mieć warte mają zakaz
21:30 całe wojsko ma się iść umyć
22:00 koniec dnia wszyscy idą spać oprócz wartowników
-raz w tygodniu niespodziewanie ogłaszam alarm w środku nocy ma to na celu zmniejszyć czas mobilizacji wrazie ataku(np. w tym tygodniu alarm ćwiczebny jestw środe ale w przyszłym tygodniu jest już w sobote)
-najposłuszniejsi zółnierze i ci którzy najlepiej radzą sobie na treningach mogą zostać uhonorowani przez mnie, sir ardroga lub przywódczyni czarnej kompani nagrodą w wysokości zwiększonego czasu wolnego lub ilości kufli piwa w danym dniu

Gość

Gość

A takie skromne pytanie kto dał ci prawo do dowodzenia wojskiem?? Oni nawet nie muszą cię słuchać mogą cię poprostu obic.plan spoko ale to i tak Badyl musi go wdrożyć. A i mała uwaga jeśli będziesz im tak browar wydzielić to się cepy zbuntuja Wink

zbqj

początkowo troche jęczeli ale po kilku dniach idzie im to całkiem sprawnie, kapłan zdobywa coraz większe uznanie i posłuch, zwłaszcza u berserkerów którzy stają się wręcz fanatyczni... kilkunastu chłopów ciężko trenuje po godzinach żeby zostać przyjętym do oddziału z korbaczami...

wojsko wreszcie poczuło sie docenione, najgorszy przykład płynie jednak z samej góry, wiecznie pijany wódz w towarzystwie wiecznie pijanego zwiadowcy... no ale fanatyczny entuzjazm udziela się po woli wszystkim... nawet ogry przestały żreć i zaczeły słuchać...

Gość

nieno.....goszczu pokazał klase swoim planem dowodzenia respekt;)

zbqj

jestem ciekaw co będzie dalej... Smile

Gość

czy mogę na przykład wybrać 10 chłopów których szkolił bym na przyboczną strasz?

Gość

pewnie.....tylko nie z mojej armi ani nie z mojej wśi

Gość

Moge szkolic paru na zwiadowcow to by sie nam przydalo

Gość

panowie obudziłem się i zerknąłem na forum ( fanfary)
widzę że dobrze się bawiliście

Gość

ten komentarz o przykładzie z samej góry...
zbieram dupę, ocieram z pyska resztki piwa, przeklinam parę razy i wychodzę na dwór. Po soczystym pierdzie na ukoronowanie tego pięknego dnia ruszam na szybki przegląd swoich rzeczy ( w tym konia) i wybieram się na północ szukając śladu tej karawany ( taki pochód musiał zostawić jakieś ślady dla kogoś umiącego tropić ślady)

Gość

zbieram dupe i jade z dzemikiem Smile

bo kaleka znowu sie poobija tak jak ostatnio a to o kamień a to o krzak...

zbqj

czytam bardzo uważnie...

Gość

A i informuje ardroga ze ma sie zebrac i ruszyc bo niema na co czekac.