Warhammer

zbqj

black company is mine ...and you are a traitor!!! Exclamation

wynoś sie stąd pacynko fałszywego boga bo pokarze ci moc prawdziwego boga

Vallesca wstała ,popatrzyła prosto w oczy i powiedziała - zapraszam

a potem ruszyła do ataku...

zbqj

poczekaj - rozpaczliwie zawył Lord - dogadajmy się
Vallesca staneła - zapraszam do namiotu, pogadajmy, dwóch champinów znikło w środku ,a straż przed wejściem przyjeli ludzie obu adwersarzy

kilka godzin póżniej, wyszli oboje ,a lord odczytał na głos dwie nominacje
Valescy na kapitana Czarnej Kompani
Kherhorna na namiestnika całego księstwa

wojsko odetchneło z ulgą, a 600 monet do podziału podniosło morale do niespotykanego do tej pory poziomu, armia ruszyła w kierunku domu, jedynie samotny goniec migając bosymi pietami gnał do Rybich Flaków z rozkazami dla krasnoluda

droga do przełęczy zajeła jak zwykle cały dzień, gdy staneli przed trollowym mostem mgła była tak gęsta że widać było na dwa kroki i oczywiście był wtorek...

zbqj

Czarny Galeon bezgłośnie sunął wzdłuż klifu, marynarz na oku sondował dno rzutką, okręt prowadzony pewna ręką sternika nawet nie skrzypiał, była to zasługa maga. O zmierzchu odebrali umówiony sygnał z szczytu urwiska i teraz kilka godzin przed świtem w czasie psiej wachty w całkowitych ciemnościach podchodzili do nieznanego brzegu, mignęła biała płachta na dziobie i w całkowitej ciszy okręt rzucił obie kotwice, natychmiast z żurawików poczęły się zsuwać obie łodzie, w każdej 16 najlepszych zakapiorów bosmana kopyto, po chwili szalupy już gnały w kierunku szczeliny w klifie...

Rybie Flaki jeszcze spały , tylko kilku strażników leniwie patrolowało osadę, burek krótko po ujadał na łańcuchu i schował się w budzie...

dwie postacie przyczajone za załomem z napięciem obserwowały uśpiona wieś, o zmierzchu dali umówiony sygnał ze szczytu urwiska , sygnał został odebrany i potwierdzony, przed świtem na uśpiona wieś miał uderzyć desant od strony morza ,a oni w powstałym zamieszaniu mieli dotrzeć do łodzi i dalej na statek, taki był plan, teraz musieli tylko czekać na atak...

Bosman Kopyto polizał ostrze topora, potem znów... marynarze którzy to widzieli skulli się na swoich ławkach i mocniej pociągnęli wiosłami, lepiej nie wpadać "w oko" bosmana, ci co to zrobili za zwyczaj źle kończyli...

Łodzie miały do brzegu jeszcze jakieś 20 metrów gdy nagle ze skały gdzieś po prawej rozległ się przeraźliwy dźwięk rogu, a chwile później ogromny stos drewna zapłonął ogniem... z chat wybiegli ludzie, jeszcze rozespani ale uzbrojeni, łodzie wylądowały, desant zwartą grupą uderzył w głąb wsi napotykając coraz bardziej zdecydowany opór, dwie postacie za skałą wyczekiwały dogodnego momentu...

Blady niemrawy świt rozświetlał ponurą dolinę... snuły się dymy dogasających pożarów, zmęczeni ludzie zbierali się w grupki, żywo komentując wydarzenia ostatniej nocy, Kherhorn z grupą najemników z zainteresowaniem oglądał trupy napastników, było ich 22, po drugiej stronie pomostu leżało znacznie więcej ciał jego własnych ludzi, ale atak został odparty, po za zabitymi spłonęła jedna chata, ale za to zdobyli jedna dużą szalupę i sporo uzbrojenia, zastanawiający był cel ataku, tu niczego nie było... no chyba ze coś przeoczyli, tylko co??

Jagger był wściekły, atak przygotowany z taka precyzją i za angażowaniem dużych sił nie powiódł się, gdy wydawało się że wszystko pójdzie dobrze lądujące szalupy zostały wypatrzone przez jednego ze strażników, głośne larum postawiło wszystkich na nogi, a najgorsze miało jeszcze nadejść, nie dość że ludzie z bramy nie zeszli to jeszcze kilku ludzi zajęło pozycje na murze i z uwaga obserwowało przedpole, by dobiec do muru mieli niemal 100 m czystej przestrzeni ,a dwie postacie dla 6 kuszników, to nawet nie zabawa... wycofali się w gore doliny, trzeba obmyślić nowy plan, przesyłka musi dotrzeć do Mistrza....

zbqj

na spienionym rumaku zatrzymał się koło was jeździec, ubrany jest w uniform kuriera królewskiego, obrzucił waszą bandę badawczym wzrokiem, sięgnął ręką do sakwy
- mam dla was listy Panie - rzekł podając rulony
chwile później już go nie było

listy był dwa...

12 lipiec

Wielce Szanowny Panie

Pisze do Ciebie te słowa mocno zaniepokojony Waszmości nieobecnością w domu od tak długiego czasu, a dużo rzeczy się wydarzyło, no ale po kolei

ze dwa dni po tym jak ruszyliście panie do Stolicy na wezwanie króla nasi zwiadowcy odkryli grupę szkut na rzece, było ich 6 i na każdej kilkunastu żołnierzy, płynęli dość ostrożnie i pod wieczór dobili do starego Ibelinu. wysłałem gońca do zamku po posiłki i z duszą na ramieniu obserwowaliśmy poczynania wroga, następnego dnia mniej więcej 80 ludzi wymaszerowało w kierunku nowego zamku, reszta obsadziła umocnienia oraz przejęła ochronę na robotnikami odbudowującymi zamek, a odbudowa szła bardzo sprawnie, zamek wręcz rósł w oczach, po 3 dniach oczekiwania uradziliśmy że wyślemy 2 zwiadowców na drugi brzeg, i tak też się stało , nie było ich 4 dni, a wieści które przywieźli były wstrząsające, duża wieś leżąca tuz obok nowego zamku była całkowicie zniszczona, a z zamku została jedna wieża i to nadpalona, a wszędzie było widać ślady trollowych zabaw, jeden ze zwiadowców opowiadał o krwawych kleksach na wieży zamkowej i to dość wysoko od ziemi, tak jakby trolle próbowały trafić w okno ludzkimi "rzutkami"...

prace przy umacnianiu wioski postępowały dość dobrze, nie padało , chłopi sypali wały, ścinali drzewa, umocniliśmy też brzeg budując bardzo solidne nabrzeże, ze strony Ibelinu nic się nie działo, tak minęły 2 miesiące, wały prawie skończyliśmy, gdy od strony przełęczy nadciągnęła Czarna Kompania, strachu najedliśmy się strasznie, baby z wrzaskiem uciekały do lasu, a na ich czele biegł Wiesiek z resztą "załogi" zamku... dopiero następnego dnia sytuacja się wyjaśniła, kamień spadł mi z serca, żołnierz dość sprawnie obsadzili zamek, oraz przeprawę przez rzekę, ci co byli ranni znaleźli schronienie w szpitalu

Kherhorn tak się wściekł na Wieśka że początkowo wydał rozkaz egzekucji, ledwo go od tego odwiodłem, na szczęście posłuchał, Wiesiek wrócił ciężko wystraszony, rozmowa z namiestnikiem był krótka, albo przebiją przejście pod górami w kierunku morza, albo mogą się wynosić... ze zwieszonymi głowami poszli w kierunku spalonej wsi i sztolni kopalni, nie było ich 2 tygodnie, wróciło tylko 6 w tym ciężko ranny Wiesiek, ale przejście przebili... Kherhorn natychmiast zorganizował regularne karawany na trasie grey - rybie flaki, z nad morza dwa wozy w asyście 12 ludzi przywoziły ryby, a wracały z drewnem, dostarczanym z faktorii rzeką, w rybich flakach Kherhorn usadził 12 osobową załogę żołnierzy dla ochrony, spłacił też długi kapłana który sprowadził tam ponad 40 niewolnic na żony dla rybaków, duża grupa chłopów zasiedliła wraz z rodzinami spalona wieś z zadaniem jej odbudowy i uruchomienia kopalni, 30 rodzin obsadzono w lesie koło faktorii z zadaniem wycinki lasu pod nadzorem Morganów, po naradzie z Kherhornem ustaliliśmy że zbudujemy tartak nad rzeką w obrębie murów, oraz kamienny most przez rzekę, a na drugim brzegu umocniony fort, którejś nocy Vallesca zebrała kilkunastu ludzi i wpław przepłynęli rzekę, wyrżnęli w nocy załogę Starego Ibelinu i nad ranem sztandar sir Ardroga łopotał nad zamkiem, chłopów odbudowujących zamek udało się wyłapać i zagnać do pracy, reasumując nasze postępy

- umocniliśmy Mysie Picze 4 metrowy wałem z wysoka palisadą, oraz sucha fosą, nabrzeże wzdłuż całej wsi i zbudowaliśmy tartak, oraz fort po drugiej stronie rzeki broniacy dostęp do mostu
- przy Morgan Factory powstał wieś na 30 rodzin
- odbudowaliśmy Kurojeby , uruchomili kopalnie i przejście w kierunku Rybich Flaków
- zdobyli Stary Ibelin i dokończyli jego odbudowę
- chłopi zagarnięci pod Ibelinem zostali osadzeni na nowej wsi Rurhaki , mają uprawiać ziemię około dnia drogi w kierunku mostu troli
- resztę chłopów osadzono w dwóch nowych wsiach Ryjochlapach i śmierdzi kłakach na roli

padam do nóg miłosciwego pana twój wierny sługa
Nohorn
kapłan Morra

ps. panie idzie zima, kiedy wrócisz?

zbqj

drugi list

Witom jośnie pona

mom tszy curki tsza je rzenic

chcyci unom jednom??

bedem snimi na wiosnem u wos to se wybiereta jednom albo obie

posog dom

Kachna zocha i maryna jus przepierojom kulasami ze scenścia

lubita umyte czy nie?

kniaz vladko Waligora

zbqj

złodziej wraz z magiem oraz nowo poznanym żołnierzem odpłynęli w siną dal statkiem

lord, wojownik i dżemik zostali w mieście, oczekuje wspólnej deklaracji co też robią we trzech... w razie braku deklaracji potraktuje to jako samowolne oddalenie od drużyny... deklaracje pojedyncze graczy potraktuje jako złośliwe utrudnianie pracy mistrza gry

sesja dla trzech "na statku" w piątek 15.30 tam gdzie zawsze, reszta nie ma po co przychodzić, chyba ze deklaracja będzie sensowna i logiczna

zbqj

złodziej mag i żołnierz 5000 exp do rozdzielenia (chowaniec maga 2500 exp)
wojownik i dżemik 2500 expów
lord milion expów (ale te już sam podzielę Smile

jeśli macie jeszcze jakieś schematy rozwoju do wypełnienia to korzystać jak nie to 100 exp za rozwinięcie umiejętności i 100 exp za +5 lub +1 do cechy (przypominam że 90 to max cecha w tym świecie, 3 ataki to tez max)

każdy kto ma mniej niż 6 darów od khorna/tsincza może sobie dobrać do 6 wg uznania

karta postaci ma być czytelnie wypełniona jak ktoś nie umie pisać wypełnia na kompie

do końca stycznia wysłać mi scan karty postaci, listę magicznych przedmiotów, listę mutacji, listę darów mrocznych potęg, listę ekwipunku który zabiera na wyprawę, (kto nie wyślę ten zostaje NPCem jak Badyl)

zbqj

żona sir Ardroga Wielka Księżna Północy
Helga Tańcząca na Stosach Czasek
Córka Burzy, Wichru i Gromu
Wyjąca Śmierć na Pustkowiach
Trzewia Rozkoszy

zbqj

teść sir Ardroga, ojciec Helgi
Jorund Byk król Północy

zbqj

Wielka Czarna Kompania

- Trypuć Mlaśnięty uczeń szamana >>> szaman nocnych goblinów >>> wieli szaman >>> bardzo wielki szaman >>> prorok (6 czary)(grzybki halucybki, patyk, sznurek, magiczny patyk, magiczny sznurek) zajebiście wielki pająk Arachnarrok(magiczny)
- 8 sierżantów (krótki łuk,10 strzał, dzida, tarcza, lekka zbroja 2PP) 8 wielkich pająków
- 80 nocnych goblinów wojownik >>> najemnik (krótki łuk,10 strzał, dzida, tarcza, lekka zbroja 2PP) 80 wielkich pająków

- Da Boss Czarny Ork wojownik >>> czarny ork >>> sierżant najemników >>> kapitan (ciężki pancerz 4PP, wielki magiczny rębak +3)
- 6 sierżantów (pancerz 2 PP, wielki rębak)
- 60 czarnych orków wojownik >>> najemnik >>> weteran (pancerz 2 PP, wielki rębak)

- Faflun Zgniłek wojownik >>> najemnik >>> zwiadowca >>> sierżant >>> kapitan (miecz, tarcza, magiczna włócznia +1, krótki łuk, 20 strzał, zbroja skórzana 1PP) wielki wilk
- 30 gobliny wojownik >>> zwiadowca (włócznia, tarcza, krótki łuk, 10 strzał, lekka zbroja 2PP) 30 wielkie wilki

- Wolfgang Goro Ogr wojownik >>> najemnik >>> kapitan najemników (magiczny młot dwuręczny+2, chaos armour 6PP, tarcza)
- 15 ogrów wojownik >>> najemnik (broń dwuręczna, ciężka zbroja 4 PP, tarcza)

- Guga troll górski
- 12 trolli górskich

- Valleska człowiek wojownik >>> najemnik >>> weteran >>> sierżant >>> kapitan >>> chaos worrior >>> chaos knight >>> chaos champion(magiczny topór dwuręczny+2, chaos armour 5PP, tarcza, hełm)
- 75 ludzi wojownik >>> najemnik >>> chaos worrior (broń dwuręczna, chaos armour 5PP)

- Rollo Łysy wojownik >>> berserker Khorna >>> sierżant >>> chaos worrior >>> chaos knight >>> chaos champion(magiczny korbacz dwuręczny+2, chaos armour 5PP)
- 25 ludzi wojownik >>> berserkerzy >>> chaos woriorr >>> chaos knight (demoniczne wierzchowce, chaos armour 5PP, magiczna broń +1)

- Klaus Ździeblarz wojownik >>> najemnik >>> sierżant >>> kapitan (kusza, 20 bełtów, pawęż, ciężka zbroja 4/6PP)
- 2 sierżantów
- 40 ludzi wojownik >>> najemnik >>> strzelec (kusza, 20 bełtów, pawęż, ciężka zbroja 4/6PP)

- Orylla Dzika człowiek wojownik >>> najemnik >>> sierżant >>> kapitan >>> chaos worior (miecz, tarcza,hełm, chaos armour 5PP)
- 10 sierżantów
- 400 ludzi chłop >>> najemnik >>> berserker khorna (korbacz dwuręczny, lekka zbroja 1PP)

- Kherhorn Podpalacz krasnolud chaosu kowal >>> inżynier >>> kowal run >>> mistrz run >>> wielki mistrz(chaos armour 5PP, młot runiczny bardzo magiczny)
- 60 pomocników ludzie rzemieślnik >>> saper >>> inżynier >>> artylerzysta (narzędzia, dużo wozów i koni)
- 100 niewolników (kajdany)
- Hellcannon
- 2 armaty imperialne
- 2 organki krasnoludzkie
- 4 moździerze
- 6 trebuszy

zbqj

był wtorek...

padał deszcz, wył wicher, w powietrzu czuć było wiosnę, skulony strażnik szczelnie opatulony futrem próbował wypatrzeć cokolwiek ze szczytu najwyższej wieży zamku Grey. Niestety szczelna ściana zacinającego deszczu ze śniegiem skutecznie zasłaniała mu wszelki widok... Nagle szczególnie potężny podmuch wiatru rozegnała na moment zasłonę z mgły, śniegu i deszczu, to co zobaczył strażnik odebrało mu mowę i jasność umysłu, sparaliżowane strachem członki odmówiły posłuszeństwa, a mózg usilnie próbował zepchnąć ujrzany obraz w głąb podświadomości, rozpaczliwie poszukując jakiegokolwiek logicznego wytłumaczenia tego co ujrzał. To mu się nie udało. Rozluźnione zwieracze nie utrzymały zawartości żołądka na miejscu i pienista struga fekaliów spłynęła wzdłuż dygoczących nóg prawie natychmiast zamarzając...

Kilka godzin później sierżant robiąc obchód znalazł strażnika w tej samej pozycji, mimo kilku solidnych kopniaków i steku wyzwisk strażnik nawet nie drgnął, w jego oczach wciąż malowało się przerażenie, tylko posiniałymi ustami bezgłośnie coś szeptał pod nosem. Nacieranie spirytusem, chłosta jak i przypalanie jajec efektu nie przyniosło żadnego, strażnik nie jadł , nie pił, kompletnie nie panował nad wypróżnianiem i umarł z wycieńczenia trzy dni później... Nie pomogły egzorcyzmy Nohorna ,ani magia Magnusa, a nawet srogie oblicze sir Ardroga.

Siedząc na tronie z posępna miną sir Ardrog zastanawiał się co ujrzał strażnik że umarł ze strachu? odpowiedź wkrótce miała nadejść, a właściwie to nadlecieć...